poniedziałek, 9 września 2019

Zaufaj Mu

Gdy wstaję rano zawsze przeżegnam się, tak na lepszy dzień. Modlę się z moim dzieckiem przed zaśnięciem. Dziękując Bogu, że nic się nikomu złego nie przydarzyło w mojej rodzinie. Wszyscy są cali i zdrowi. Prosimy też o opiekę następnego dnia. Modlimy się z Zuzią za
*Duszyczki w Czyśćcu
*Za ludzi bezdomnych
*Za dzieci chorych
*Ludzi potrzebujących modlitwy.
I powiem Wam, że mi jakoś lepiej jest wtedy na Duszy a Zuzia wierzy w to, że Archaniołowie ją bronią i nie dopuszczają złu zrobić jej krzywdę. I gdy mówię o tym znajomym swoim, że się MODLIMY przed snem, to są dwa podziały tej naszej akceptacji. Jedni podziwiają i przytakują, że dobrze robimy a inni nie chcą nawet słuchać o tym. Dwa śmieją się ze mnie i co gorszę wyśmiewają Boga. Rozumiem nie wierzących. Nie mają przykładów. Przypisują swoje niepowodzenia, krzywdy właśnie Bogu.Widzą, że dużo jest zła na ziemi .Twierdzą, dlaczego Bóg z tym nic nie zrobi? Moim zdaniem: ,,BÓG NIE MA TU ZASIĘGU". Może nam pomóc tylko wtedy kiedy będziemy się do Niego Modlić i prosić o jego wsparcie. Wiara czyni cuda, przecież o to w tym chodzi. Nikt nie każe nikomu stawać na ambonie i głosić jaki ma problem i prosić Boga by mu pomógł. To się robi w ciszy, a przede wszystkim trzeba w Niego wierzyć. Jak będzie nas więcej będziemy silniejsi. Zobaczcie jak wiara w Pana umiera-gaśnie. Ile jest zła na ziemi, coraz to więcej. Od mojego wypadku, wszędzie widziałam jakieś podpowiedzi od Niego. Trudne to do opisania. Coś się mi przytrafiało, potem sama musiałam udowodnić, że to co widziałam, wydarzyło się naprawdę a potem chciałam to rozgłosić innym by również Oni w to uwierzyli. Tak powstała książka. Jest to zbiór dowodów, że mówię prawdę, Bóg naprawdę istnieje. Wiem o tym, że niewierzący będą mnie wyśmiewać,będą próbowali wyjaśnić mi to co mi się przydarzyło na swój sposób. Ale moja wiara jest nie ugięta. Będę bronić swojego Pana. Jego dobre imię o nim. I powiem Wam, że jak wierzę w Niego rozmawiam z nim to przydarzają mi się dobre rzeczy tu na ziemi. Jestem zdrowa, mam kochaną córkę, mam pracę i gdzie mieszkać. Napisałam i wydałam książkę lecz w formie e-booka, teraz prowadzę zbiórkę,by wydać ją na papier. Zaraz wydarzy się coś o czym na razie nie mogę rozgłaszać a będzie to też duże wydarzenie. Więc, za takie małe rzeczy, podziękowania dla Stwórcy Świata, wieczorna modlitwa, wiara w Niego, czy głoszenie o Nim, to nie dużo. W porównaniu z tym co mam.Wiem i czuję, że tak muszę. Udowodnić na swoim przykładzie co widziałam, jak to było czy co czułam. By i inni w to teraz uwierzyli, by w swoim życiu mieli lepiej. Nie bój się , nie wstydź się w Niego wierzyć, a będziesz miał dobrze po wieczność



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz