Dzięki
mediom dociera do nas teraz więcej informacji niż kiedyś. Jest
duża liczba osób, która dzięki takim portalom chce coś osiągnąć.
Niektórzy chcą się pokazać w sieci, być ze społeczeństwem
razem. Inni przedstawiają swoje historie, czy chcą przestrzec
innych przed porażkami, które ich już spotkały w życiu, gdzie
przydarzyć może się teraz kolejnej osobie. Są też tacy, którzy
opowiadają o swoich osiągnięciach, by zmotywować innych do
działania - że można. Czy znajdą się nawet takie osoby, które
są tylko po to na kontach, by nam nabruździć w życiu. Na jednym z
portali społecznościowych są osoby przedstawiają swoje życia.
Pokazując je na zdjęciach czy opisują je w postach.
Pokazujemy swoje życie dla przykładu. Czy to jest dobre? Z mojej
strony, tak. Mamy wtedy bliższy kontakt z bliskimi nam osobami
mieszkającymi od nas daleko.
Wiedząc
więcej, możemy szybko zareagować, by pomóc drugiej osobie. Możemy
się wypowiedzieć, że potrzebujemy pomocy i tu właśnie jest
dwustronność. Bo są słowa, opinie innych, którzy nas motywują
dobrym słowem, ale są tacy, którzy używają tak zwanego hejt- u
Co
oznacza słowo hejt? To spolszczona wersja słowa hate, czyli
nienawidzić. Hejtem określa się działanie w Internecie,
które jest przejawem złości, agresji i nienawiści. To wszelkie
formy uderzenia w kogoś, nie tylko słowem (chociaż głównie nim),
ale i grafiką czy filmem. Wielu internautów czuje się w sieci
bezkarnych, dlatego chętnie obrażają innych użytkowników w
czasie dyskusji, ale nie tylko ich.
Takim
hejtem, możemy komuś wyrządzić krzywdę.
Ale
ja nie o tym chciałam napisać, gdzie oczywiście ten temat również
jest ważny. Ale denerwuje mnie ta wypowiedź niewiary. Ludzie mogą
zganiać na to, że kiedyś nie słyszało się o tym co dzieje się
w kościołach. Molestowania, czy wyzysk pieniędzy. Oczywiście,
trzeba bronić zapobiegając takiemu rozpowszechnianiu się zła.
Będą osądzani jeszcze po śmierci. Ale gdzie jest wiara w Boga?
Gdzie te nasze tradycje. Tak, przyznaję się nie uczęszczam co
niedzielę do kościoła, ale idę kiedy czuję,że potrzebuję.
Modlę się z córką codziennie przed zaśnięciem. Przyjęłam w
sobotę księdza po kolędzie, który mi oznajmił, że za rok będzie
kolęda pod wskazanym adresem jak się złoży w kościele takie
zaproszenie dla księdza. Dlatego, że w tamtym roku na 120 mieszkań,
przyjęło księdza tylko 30 rodzin. Co to się dzieje? My chcemy by
świat był lepszy? Zajrzałam dziś na portal i zaciekawił mnie
jeden post: ,,Ktoś strzelał do księdza z okna, który chodził po
kolędzie". Albo dziewczyna, wypowiedziała się, że: ,,Idzie
KLECH, koperty będzie zbierał". Ludzie! To aż taka nienawiść
jest w Was? Ja rozumiem, że kościół w tych czasach nie potrafi
przemówić do ludzi.Nie bronie w żadnym razie teraz kościołów,
ale Boga. Jestem wdzięczna, że przyszedł do mnie przedstawiciel
kościoła i poświęcił moje mieszkanie. W czerwcu moje dziecko
będzie przystępować do I komunii świętej, tak samo jak ja kilka
lat temu. Każdy z nas kiedyś umrze. Wiem co nas czeka po tym jak
nasze ciało przestanie już żyć tu na ziemi. Opisałam to wam w
swojej książce, dla przykładzie na sobie. Ja
osobiście jestem chrześcijanką. Nie chodzę do kościoła, nie
spowiadam się, ale modle się i w boga wierzę.
A
Wy zrobicie jak uważacie, lecz każdy z nas kiedyś umrze i będzie
chciał godny pochówek, gdzie wtedy się uda? I pamiętajcie do
nieba wchodzi się bez niczego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz